Drodzy,
w sobote na Bieg Wedla w warszawskim Parku Skaryszewskim wyjrzalo slonce. Temperatura okolo 5 stopni na plusie. Zapachnialo wczesna wiosna, i firmowa czekolada, ktora serwowano za meta. Wsrod upominkow rozlosowanych na koncu imprezy byly torciki wedlowskie. Wszyscy, ktorzy dobiegli, otrzymali ponadto zestaw innych wedlowskich wyrobow. W dalszym sasiedztwie mety do skosztowania byla jeszcze gratisowo kawa woseba. Catermark karmil grochowka i poil herbata …
Nowoscia w stosunku do lat poprzednich bylo rozdawanie plecaczkow z okolicznosciowym napisem: Bieg Wedla.
Slowem, od strony upominkowo-gastronomicznej – impreza zaslugujaca na wyroznienie.
A sportowo?
O wysoki poziom zadbal w tym zakresie Wojciech Kopeć, ktory wygral wyraznie zarowno bieg na 5 km, jak i na 9 km (30 min 26s). Krotszy, wczesniejszy bieg, wygral mimo, ze spoznil sie na start i musial gonic cala stawke.
W biegu na dystansie 9 km Wojciech Kopec i drugi na mecie – Piotr Cypryanski zdublowali mnie na 4 okrazeniu (wszystkich bylo 5 kolek plus kilkaset metrow dobiegu do mety).
Nawierzchnia do biegania wygladala calkiem niezle. Najwygodniej przedstawial sie pas okolo 2 metrow szerokosci, prawie zupelnie wolny od lodu i sniegu. Jednakze nie ciagnal sie on po linii najmniejszego obwodu. Jesli ktos chcial skracac, to musial pokonywac trase po topniejacych – lodzie i sniegu. Taki wybor dla szybszych zawodniczek i zawodnikow wlasciwie wystepowal tylko na pierwszym i drugim okrazeniu, bo pozniej trzeba bylo wyprzedzac osoby dublowane, ktore nierzadko biegly lawa wolnym od lodu i sniegu pasem.
Od trzeciego okrazenia biegalo sie zatem w tloku. Po asfalcie, ale tez – szczegolnie przy wyprzedzaniu – po lodzie.
Na samej koncowce, tuz przed meta i tuz za nia, doswiadczalo sie jeszcze grzaskiego blota.
Moj sobotni start (wzialem udzial tylko w zawodach na dystansie 9 km) wypadl calkiem przyzwoicie. Szkoda, ze nie zlamalem 40 minut (40:09), rok temu mialem wyraznie lepszy rezultat: 38:11.
Na wirtualnym podium jednak sie znow znalazlem, bo zajalem trzecie miejsce w kategorii wiekowej M-50. Nie stalem na podium, bo go formalnie nie bylo, nagradzano tylko pierwszego.
Pozdrawiam serdecznie
– Szymon 🙂
Wybrane wyniki:
A. Dystans 5 km
Najlepsze kobiety, open
1) Joanna Rybacka, czas: 21:16
2) Katarzyna Wesołowska, 22:23
3) Paulina Kozłowicz: 22:29
Najlepsi mezczyzni, open
1) Wojciech Kopeć, czas: 17:45
2) Michał Jemioł, 18:26
3) Mariusz Marszał: 18:26
Najlepszy w kat. M-50
1) Konrad Różycki, czas: 22:16
Liczba zawodnikow na mecie: 595
B. Dystans 10 km
Najlepsze kobiety, open
1) Anna Szyszka, czas: 32:58
2) Agata Zienkiewicz, 37:58
3) Danuta Gomolińska, 38:25
Najlepsi mezczyzni, open
1) Wojciech Kopeć, 30:26
2) Piotr Cypryński, 31:35
3) Damian Ruta, 32:46
Najlepsi w kat. M-50
1) Jarosław Majchrzak, czas: 36:26
2) Jacek Maron, 38:39
3) Szymon Drabczyk, 40:09
Liczba zawodnikow na mecie: 491